sielski byt wiedzie prawie każda rodzina.
Osiedle spokojne, zaściankową pizzę serwuje …
no czasem smutno się robi, gdy z cmentarza głos trąbki dolatuje…
Na pierwszy rzut oka … idylla … gołębie stadnie w ósemki latają
lecz niestety wszystkich dookoła w locie zacnie obsrywają.
Właściciel gołębi – el Komendanto de Vetulanios - na swym balkonie stacjonuje
wyczynów podopiecznych wciąż wypatruje.
Nie boi się nikogo hodowca szczwany,
bo to komendant z Policji jest emerytowany.
Gdy pójdziesz pokazać mu, że jego ptaka odchody masz na ramieniu
on tuż na progu przypomni Ci o swym mundurowym pochodzeniu.
Zastraszył wszystkich swą władczą mocą dookoła,
że nikt z sąsiadów podskoczyć mu nie zdoła.
- Oszczędź nam Panie … sąsiedzi grzecznie u bram proszą …
niektórzy nawet na Straż Miejską donoszą.
Służył chłop lata w policji szeregach …
więc prawne aspekty w jednym paluszku ma teraz…
Straż miejska ręce rozkłada
bo przecież karać kolegi nie wypada,
aspektów prawnych na zakaz hodowli nie znajduje
sądzić cywilnie sąsiadom kazuje.
Gdy grilla z rodziną jesz na tarasie
to uważaj bo z nieba gówno na talerzu zatrzyma się.
Umyjesz auto … lakier lśni w słońcu tylko na chwilę
bo wnet kupa „zdobi” maskę lub szybę.
W piaskownicy dziecko się zabawia
już za chwil kilka gołębi stolec ciało mu „ozdabia”.
Domy, tarasy, auta, baseny, okna, podjazdy sąsiedzi sprzątają
takiego gołębi sąsiedztwa szczerze dość mają.
Zacny nasz Panie … Komendancie Szacowny
- zlituj się nad sąsiedzkim ludem twym drobnym…
Oszczędź już kału gołębi twych stada
- powróci do Ciebie powaga nie lada.
